piątek, 10 września 2010

Przyczynek do problemów z nazwiskami

W serwisie Wirtualny Wydawca (więcej tutaj) przeczytaliśmy dzisiaj na stronie głównej taki oto lead: „Wywiad z Joanną i Pawłem Kwietniem (właścicielami Galerii Książki)" [podkreślenie nasze].
Cóż to za tajemnicza Joanna? – pomyśleliśmy z niepokojem. Portal wszak jest wydawniczy, więc o sensacyjne plotki towarzyskie nie ma co go podejrzewać. A może jest coś, o czym nie wiemy? Może jest jakaś powszechnie znana Joanna, tak rozpoznawalna, że wymienianie choćby jej nazwiska nie ma większego sensu? Dalsza lektura tekstu jednak nas uspokoiła: rozmówcami dziennikarza okazali się państwo Kwietniowie, czyli Joanna Kwiecień i Paweł Kwiecień. Zwykły (bo typowy przecież i częsty) błąd językowy? Oszczędność miejsca, którego zawsze brakuje na stronie głównej, na której chce się „upchać" dużo ważnych treści? Ale przecież zamiany końcówki w nazwisku rozrzutnością miejsca trudno nazwać – poprawna wersja (z Joanną i Pawłem Kwietniami) nie wydłuża specjalnie tekstu w tym przypadku...
To fakt, funkcją dobrego leadu jest m.in. intrygować czytelnika i skłaniać go do dalszej lektury artykułu. Ale czy kosztem poprawności językowej? Co więcej: w portalu, który czytają przede wszystkim pracownicy wydawnictw, wiedzący, czym jest dbałość o normy językowe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz