poniedziałek, 8 grudnia 2014

Tabletki na festiwalu

Słowo „festiwal" było już tematem jednego z postów zamieszczonych na tej stronie (tutaj). Uznałam jednak, że warto mu poświęcić jeszcze trochę uwagi (tym razem w poważniejszym tonie), a skłonił mnie do tego przede wszystkim przeczytany dzisiaj artykuł w portalu Gazeta.pl, w dziale Sport. Proszę zerknąć na poniższy zrzut ekranu.

W pierwszym zdaniu przywoływanego tekstu były trener reprezentacji polskich piłkarek ręcznych nazywa poziom gry Polek „festiwalem błędów". I nie chodzi tu wcale o stwierdzenie obojętnego dlań faktu, komentujący mecz bowiem grzmi, ostrzega, a słowa „festiwal" używa, doprowadzony do pasji dalekiej od sportowej sztuki motywowania i zagrzewania do walki. Nie wymienia słów znacznie bardziej w tym kontekście odpowiednich – nie mówi o zestawie błędów, o ich nadmiernej ilości czy o ich masie. Mnóstwo różnorodnych potknięć kojarzy się komentującemu z festiwalem, czyli popisem umiejętności (tu rozumianym oczywiście a rebours), przeglądem twórczości, dokonań. A na takim przeglądzie, wiadomo, poziom talentu i wykonawstwa bywa różny...
I właśnie słowo „przegląd" jest chyba tym skojarzeniem, przez które wiedzie droga od festiwalu rozumianego słownikowo (czyli jako uroczystości/imprezy organizowanej cyklicznie, mającej charakter kulturalny i/lub artystyczny – więcej tutaj) do słowa wytrychu, coraz dziś modniejszego i coraz częściej używanego w rozmaitych, często bardzo komicznych kontekstach.
Ot choćby jedna z sieci znanych w Polsce hipermarketów organizuje zwykle swoje akcje promocyjne według modelu festiwali tematycznych. I o ile do przełknięcia (choć pewnie – mam nadzieję! – nie dla wszystkich) są jeszcze festiwale ciast, czekolad czy nawet (!) deserów mlecznych (np. tutaj), o tyle niedawno anonsowany wielkimi (a jakże!) literami Festiwal Kapsuł do Prania i Tabletek do Zmywarek (tutaj dowód) wywoływał już tylko śmiech i dawał impuls do radosnej gry wyobraźni.
Ale wrócę jeszcze do piłki ręcznej. Nie podejrzewam byłego trenera reprezentacji Polski mówiącego „Dziewczyny zaprezentowały dziś festiwal błędów" o sarkazm czy świadomą grę słów i zamiar ironicznego skwitowania pomeczowej sytuacji polskiej drużyny. Myślę, że ulegając emocjom i modzie, sięgnął raczej po słowo coraz powszechniej dziś niestety stosowane na określenie rozmaitych „pokazów", „przeglądów", „prezentacji" itp., mających tyle wspólnego z aktywnością artystyczną czy kulturalną, ile wspólnego może mieć kapsuła do prania z uroczystym świętowaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz