wtorek, 21 grudnia 2010

Uwaga na edycję!

„Organizacja XYZ pragnie złożyć serdeczne wyrazy wdzięczności za Państwa zaangażowanie i pomoc udzieloną podczas IV Edycji ogólnopolskiego Konkursu Nauk Przyrodniczych «XYZ»”. To przykład na to, jak dużą rangę zyskało tępione przez językoznawców słowo „edycja” – twórcy nazw rozmaitych konkursów/wydarzeń/festiwali itp. zaczynają je bowiem traktować jako immanentną część nazwy własnej (albo nazwę własną samą w sobie – IV Edycja to przecież coś innego niż I Edycja, V Edycja czy XXIII – trzeba zatem przypisać temu słowu odrębność, myślą sobie użytkownicy języka). PR-owcy dają temu wyraz przez użycie wielkiej litery. I, dodajmy, problem nie jest jednostkowy.
W przedstawionym cytacie z listu do sponsorów i patronów medialnych widać jeszcze jedną wadę. Słowo „edycja” zostało potraktowane jako część nazwy własnej konkursu. Sama jednak nazwa straciła jakby znaczenie – wobec tego, że słów pisanych wielką literą w tak krótkim fragmencie byłoby, w odczuciu nadawcy tego komunikatu, zbyt dużo, trzeba było zastanowić się nad wyborem, dość przypadkowym w efekcie. Nazwą zatem jest teraz Konkurs Nauk Przyrodniczych, słowo „ogólnopolski”, choć wskazuje na charakter rywalizacji i jak najbardziej zasługuje na potraktowanie go jako części składowej pełnej nazwy, uznawane jest tutaj jako pospolite określenie, wtręt.
Jak byłoby poprawnie? Tylko w takim zapisie: IV edycja Ogólnopolskiego Konkursu Nauk Przyrodniczych „XYZ”.
Słowa „edycja” z języka już się wyrugować chyba nie da – tak zrosło się z nazwami rozmaitych wydarzeń odbywających się cyklicznie, że już i językoznawcy przestali z nim walczyć. Pamiętajmy jednak, że słowo to jest wciąż pospolitym rzeczownikiem (takim jak np. – z innych kontekstów – „odcinek”, „seria”, „etap” itp.) i tym samym nie możemy zapisywać go wielką literą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz