piątek, 7 grudnia 2012

Ktokolwiek widział, ten wie

Tytuł naszego posta w wersji coraz powszechniej słyszanej (widywanej) i niestety błędnej, brzmiałby: „Kto by nie widział, ten wie”. Coraz częściej bowiem eliminujemy konstrukcje z użyciem zaimków przysłownych względnych (chodzi o wyrazy „cokolwiek”, „ktokolwiek”, „gdziekolwiek”, „jakkolwiek” itp.) i zastępujemy je rusycyzmami w rodzaju: „co by nie...”, „kto by nie...”, „gdzie by nie...:, „jak by nie...” itp. Tworzymy w ten sposób frazy wcale nie krótsze (zatem za ich popularnością nie może przemawiać tendencja do ekonomiczności środków językowych), za to zupełnie nielogiczne. I to właśnie brak logiki, a nie pochodzenie, jest największym grzechem omawianych tu konstrukcji składniowych.

Ostatnio błąd tego rodzaju można zobaczyć na billboardach PZU (dostępne także w wersji reklamy internetowej – banery na stronie głównej firmy tutaj), które głoszą: „Jak byś nie szukał, zawsze nas znajdziesz”. I choć rozumiemy, że reklamodawca chciał w swoim przekazie jak najbardziej zbliżyć się do języka ulicy i wymyślił hasło jakby wprost wyjęte z mowy potocznej, to jednak nie możemy się zgodzić na utrwalanie przez reklamowy „krzyk” błędnych i nielogicznych konstrukcji.
Zobaczmy, kierując się przede wszystkim logiką, co mówią nam dwa następujące zdania złożone:
• „Ktokolwiek widział ten billboard, ten wie, o czym mówię”.
• „Kto by nie widział tego billboardu, ten wie, o czym mówię”.
Pierwsze z nich wyraźnie wskazuje na wszystkich, którzy coś widzieli (w naszym przypadku: billboard) i którzy w związku z tym zdobyli jakąś wiedzę (wiedzę o tym, o czym mówi nadawca komunikatu). By wszystko było jeszcze bardziej jasne, to zdanie można zastąpić w ten sposób: „Każdy, kto widział ten billboard, ten wie, o czym mówię”.
Co się natomiast dzieje w drugim zdaniu? Mowa jest o tych, którzy nie widzieli (po podobnej jak wyżej zamianie zdania otrzymujemy: „Wszyscy, którzy nie widzieli, wiedzą, o czym mówię”). Czy ci, którzy nie widzieli, będą wiedzieć, o czym mówię? Odpowiedź jest oczywista.

Poprawnych konstrukcji nie wystraszyli się twórcy programu telewizyjnego „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” – tytuł tej serii jest jednocześnie wyraźnym wskazaniem, że przy poszukiwaniu zaginionych liczy się każdy trop, każdy głos, każda informacja. To apel o aktywność. I właśnie aktywność (jakakolwiek) jest logicznym uzasadnieniem wyboru konstrukcji z zaimkami typu „cokolwiek”, „ktokolwiek”, „gdziekolwiek”, „jakkolwiek” itp. Brak aktywności (konstrukcje z zaprzeczonymi czasownikami) w zdaniach z rusycyzmami „jak by nie...”, „kto by nie...” powoduje nierównowagę i asymetrię całego zdania złożonego. W każdym z omawianych przykładów przecież drugie zdanie składowe nie zawiera czasownika zaprzeczonego (w naszych zdaniach przykładowych mamy np.: „... ten wie, o czym mówię”, a nie: „... ten nie wie, o czym mówię”; w haśle na billboardzie PZU jest: „... zawsze nas znajdziesz”, a nie: „... nigdy nas nie znajdziesz”).

Zatem: grom i zabawom słowem w reklamach mówimy „tak”, błędom językowym – stanowczo „nie”. Jakiekolwiek by były...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz