sobota, 22 grudnia 2012

Kogo to obchodzi?

Profesor Józef Muczkowski w wydanej w 1849 r. „Gramatyce języka polskiego tak pisał o różnicy między zaimkami kogo? i czyj? czyja? czyje?: używając wyrazu kogo? „[...] wzgląd działania, czyli słowa [chodzi o czasownik – przyp. red.] do osoby lub rzeczy wskazujemy”, natomiast w przypadku zaimka czyj? czyja? czyje? „[...] wzgląd rzeczy do rzeczy wskazujemy”. W ten prosty sposób (o tym, że jest to naprawdę proste, zaraz się Państwo przekonają) wyłożył zasadę, która współcześnie nader często jest łamana. Słyszymy bowiem błędne językowo pytania: „Kogo to jest?”, „Kogo to dziecko?”, „Kogo to wina?”, zamiast poprawnych: „Czyje to jest?”, „Czyja to wina?” itp. Zatem zaimek „czyj? czyja? czyje?” jest coraz częściej wypierany przez „kogo” w zdaniach, w których pytamy o to, do kogo coś/ktoś należy.

Tymczasem, jak wskazywał prof. Muczkowski, każde z omawianych tu słów ma inną funkcję. Najprościej rzecz ujmując: „kogo?” jest pytaniem o obiekt (przedmiot) danej czynności (zatem o dopełnienie w zdaniu): „Kogo to interesuje? (Mnie to interesuje)”, „Kogo czeka ten los? (Wszystkich nas czeka ten los)”, „Kogo dziś nie ma? (Brakuje Jarka)” itp., zatem o tę część zdania, która bezpośrednio zależy od orzeczenia (czyli od czasownika – w dawnej polszczyźnie nazywanego „słowem”). Z kolei „czyj? czyja? czyje?” jest pytaniem o przydawkę, czyli tę część zdania, która jest określeniem rzeczownika: „Czyja to kurtka? (Kurtka Ani)”, „Czyj to kolega? (Mój kolega)” itp.
Zapamiętajmy: jeśli odpowiedzią na pytanie ma być informacja o właścicielu (posiadaczu) jakiejś rzeczy czy o przynależności jakiejś osoby do kogoś innego, poprawne będzie tylko użycie zaimka pytajno-dzierżawczego „czyj? czyja? czyje?”. Użycie „kogo” w takiej sytuacji to błąd językowy.

I na koniec ciekawostka. Szukając przykładów błędnego użycia zaimka „kogo”, trafiliśmy m.in. na artykuł dziennikarski, którego tytuł brzmiał „Budowa orlików: kogo wina, czyj sukces?” (zob. tutaj). Nie wiemy, czy autor tego nagłówka chciał za wszelką cenę uniknąć powtórzenia, czy – wobec powszechności błędów z użyciem „kogo” zamiast „czyj” – uznał, że oba zaimki to synonimy, które można stosować wymiennie, czy może nie był pewny, które słowo jest właściwe i na wszelki wypadek użył raz jednego, a za drugim razem drugiego. Wiemy jedno: ten tytuł to ostrzeżenie, że błąd polegający na zamianie „czyj? czyja? czyje?” na „kogo?” niestety dawno już wyszedł poza szkolne mury podstawówek. Mamy tylko nadzieję, że na pytanie „Czyja to sprawa?”, nie odpowiemy sobie: „Językoznawców” :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz